Aktualności : Mariusz

AktualnościW taką ciszę...

2016-04-27
Kiedyś w zaciszu czterech ścian słyszałem echo własnych myśli, czasem był ich taki natłok, że trudno było znieść ich szept. W jednych była radość w innych łzy wołanie, ból, tęsknota, gdzie bym nie spojrzał…, pustka. Czasem wypatrywałem jakiegoś ptaszka, czy owada, który usiadłby na parapecie i opowiedział mi swoją historię o tym, co widział, czego doświadczał…

 

 A noce? Wręcz nie mogę się ich doczekać, aby móc odetchnąć i przytulić się do ukochanej, bo kiedy zamykałem oczy była przy mnie. Tylko nocą potrafiłem ją przywołać, w blasku dnia znikła, wypuszczała dłoń z mojej ręki i rozpływa się o wrzasku. Noce sprawiały, że przez chwilę nie czułem pustki, przywoływałem pełnię szczęścia i radości. Tak było…, tęsknota za tym, co ludzkie dotykała mnie.

 Tak na marginesie to niewyobrażalna radość, kiedy tuli się ukochaną, a ona spokojnie zasypia w ramionach. Zasypia, bo czuje się bezpieczna i szczęśliwa. To wielki dar mieć kogoś takiego u swojego boku i wsłuchiwać się w jej spokojny oddech. Brakowało mi tego zawsze, bo o wiele łatwiej jest budować razem niż samemu kłaść cegłę i robić zaprawę. Myśli o tym, że jest się samotnym były dołujące, co ma się stać stanie się bez względu na to, czego się pragnie. Choć z drugiej strony jeśli pragniemy tego co dobre, to warto poczynić starania by do tego dążyć. Wolna wola, Bóg niczego nam nie narzuca.

 Chciałem uciszyć echo wszystkich myśli, które mną targały i zmieniłem podejście do życia. Ważna jest każda obecna chwila, każdy oddech, ważna jest każda literka, którą tu stawiam…, a w tym wszystkim najważniejsi są ludzie. I pustka znikła, kolory czterech ścian uśmiechają się do mnie tak jak i rzeczy. Patrząc na ścianę za łóżkiem gdzie widnieje boisko widzę Olę z Sosnowca. W innym miejscu Dorotkę i Piotrka, widzę Zbyszka i Panie z KołaNadziei z Kanady, dalej Martę i Agatkę z W-wy, Łukasza, który kręcił śrubki, widzę Paulinę i Pita z Holandii. Widzę Czarka, kiedy włączam nawilżacz, stoi i uśmiecha się do mnie, widzę Małgosię ze Szwajcarii… Widzę tak wielu przyjaciół i bliskich, Monikę, Sylwię Anię ze Skarrzyska, Harnasia uśmiech, Kasieńki ciepło i wielu innych. To dzięki Wam nie słyszę już natłoku myśli ani nie dostrzegam pustki, bo mam Was, to ogromny bodziec do życia. To wielka radość, kiedy masz świadomość, że tak wielu ludzi jest wokół. Każdy z otwartym sercem gotowym wesprzeć wyprawę życia do wyznaczonego przez Boga miejsca.

 To wszystko nie bierze się z niczego, to dowód na to, że Bóg dba o każdego, nie ma przypadków. Wierzę, że każdy człowiek żyje w jakimś celu, którego sens będzie jasny po zbiorach, które wzejdą bądź nie w trakcie naszego życia. Cóż to znaczy dla mnie? Otusz wszystko, co, piszę służy w niewielkiej części mnie samemu, ale moim celem jest wyrwanie innych właśnie z tej pustki i chaosu myśli, które przytłaczają. Te, które nie pozwalają żyć, w jako takiej stabilności. W takiej ciszy psychicznego spokoju można odetchnąć i układać każdy nowy dzień, radosny dzień, nawet, kiedy wszystko boli, a może zwłaszcza wtedy, odbić się od dna i pofrunąć.

 I tak znikła moja pustka w ciszy, nie słyszę już echa myśli, bo w pokoju jest tylu przyjaciół, a jeszcze więcej w sercu. Noce są piękne w ramionach Boga, jest On z każdym i nigdy nie opuszcza. To nasz Mistrz, który dodaje sił i nie pozwala myśleć, że jesteśmy samotni.

 Ogrzewam się w Jego blasku i słucham nauki życia, którą mi wykłada z taką ufnością i miłością. Dziękuje Mu, że jest, że pomaga mi we wszystkim i pociesza, kiedy czasem po prostu muszę się wypłakać. Często Go proszę, ale i dziękuje, że jest, że mnie wysłucha i pocieszy poprzez modlitwę. Dziękuje, że zawsze mogę na Niego liczyć, że ociera łzy, gdy zapłaczę i że raduje się wraz ze mną choćby z tego, że piszę ten tekst, który być może kogoś wzmocni.

 Żyjemy w trudnych czasach, Pismo Święte jest niewygodne, a to fundament naszej wiary. To smutne, bo kiedy czytamy listy św. Pawła, z jaką bezgraniczną wiarą miłuje On Jezusa i wielbi Boga niejednokrotnie ocieram łzy ze wzruszenia. Jedno mnie zaskakuje w Jego listach, w każdym z nich odnoszę wrażenie jakby zwracał się bezpośrednio do mnie. Zachęcam wszystkich do czytania Biblii, przynosi ona ukojenie, ciepło i czuje się bardzo, że jest się kochanym. Polecam list do Filipian, to 15 minut czytania, które Was zaskoczy :)

„WSZSTKO MOGĘ W TYM, KTÓRY MNIE UMACNIA”

Pozdrawiam, Mariusz.

Komantarze

copyright © 2013 www.mariuszrokicki.pl

Rokicki Mariusz Ul. Wyścigowa 16 m1, 26-600 Radom

projekt i wykonanie: www.zaginionestudio.pl